Po przyłączeniu się do Pentland Ramblers koledzy i koleżanki zaczęli nas informować o miejscach związanych z polskimi żołnierzami w czasie II wojny światowej.
Na jednej z wycieczek Sylvia powiedziała mi że w Ormiston jest pomnik poświęcony polskim żołnierzom.
Zaintrygowało mnie to i zacząłem przeszukiwać internet by dowiedzieć się o nim więcej. Tym sposobem dotarłem do informacji o polskich żołnierzach w East Lothian,
Borders i in. Spodziewałem się że stacjonowali bardziej na północ, a okazało się że w pobliżu miejsca gdzie przyszło mi zamieszkać.
Długo trwało, zanim się do Ormiston wybraliśmy. W międzyczasie odwiedziliśmy wiele miejsc związanych z polskimi żołnierzami w Dalkeith, Gullane, Edynburgu, Eddleston, Peebles.
W końcu nadszedł ten czas i wybraliśmy się tam. Ormiston to mała wioskaw East Lothian, w której w sumie nie ma nic ciekawszego do zwiedzenia.
Poza jedną rzeczą, o której poszukując pomnika związanego z polskimi żołnierzami jeszcze nie wiedzieliśmy. Ian powiedział nam, że pomnik znajduje się "pośrodku niczego".
Ale po co w takim razie oni tam szli. Okazało się to później.
Po dojechaniu do Ormiston poszliśmy na południe, w kierunku mostu nad Tyne Water,
... i dalej w kierunku widocznego po prawej stronie zagajnika.
Widok na Ormiston z miejsca przy skrzyżowaniu B6371 z A6093.
Niedaleko tego miejsca znajduje się boczna droga prowadząca w kierunku Ormiston Hall.
Czuć już wiosnę...
Idąc dalej po lewej stronie drogi zauważamy poszukiwany pomnik:
Z przodu pomnika po lewej stronie znajduje się polski orzeł, a po prawej szkocki lew.
Po lewej stronie orła, u góry, znajduje się data 15 VIII, a po prawej stronie lwa: 1942. Data 15 VIII 1942 jest znacząca, gdyż jest to Święto Wojska Polskiego.
Pomnik postawili żołnierze 10-tej Kompanii Zaopatrzeniowej 1-szej Dywizji Pancernej, którzy w tym czasie na tym terenie stacjonowali.
Dzisiaj, jak widać, teren ich obozu porósł las.
Główny cel wycieczki do Ormiston zaliczony. Pozostało pytanie: po co Pentland Ramblers tu się wybrali. W pobliżu jest dawny Ormiston Hall i Ormiston Kirk. Może tam? Idziemy więc dalej.
Ormiston Hall okazuje się być zrujnowanym, częściowo jednak zaadaptowanym na cele mieszkalne obiektem. Nie chcemy się po prywatnym terenie bez pozwolenia kręcić.
Idziemy dalej wzdłuż doliny potoku, obserwując pierwsze oznaki wiosny.
Przechodzimy przez teren starego cmentarza na przeciwległą stronę Ormiston Hall.
Po powiększeniu mapy zauważyłem na niej Ormiston Yew. Jeszcze nie wiedziałem, że mamy go przed sobą.
Skręcam więc w lewo, by zerknąć na teren dawnego Ormiston Kirk i Ormiston Hall.
W sumie nic ciekawego.
Podchodzimy więc do tych "krzaków" jeszcze nie mając pojęcia co to takiego...
A co to za tabliczka? Podchodzimy do niej i wąskim przejściem wchodzimy wgłąb.
Jesteśmy w szoku. A więc po to szli tutaj Ramblersi mijając pomnik polskich żołnierzy.
Wewnątrz dwa ogromne cisy, a trzeci nieco dalej, przy ogrodzeniu Ormiston Kirk.
Gałęzie cisów początkowo zwisają aż do ziemi,...
... a następnie znów dążą do góry, tworząc prawie niedostępny "zagajnik".
Pień jakby składał się z kilkunastu osobnych części. Te cisy mają ponad 1000 lat.
Tam, gdzie dociera światło słoneczne wyrastają nowe gałęzie.
Szkoda że nie wpadłem na pomysł by nagrać film, więc podaję link do youtube:
Więcej o zespole cisów przy Ormiston Hall: w tym artykule.
